Majówka w kajaku zawsze kojarzy się wszystkim wodniakom z rozpoczęciem sezonu pływackiego. Ci, którzy zaplanowali spędzenie wolnego czasu nad wodą pierwszego maja z całą pewnością byli zadowoleni. Pogoda tego dnia dopisała w 100 procentach. Wszystkie wypożyczalnie kajaków nad Wkrą pracowały pełną parą. Na odcinku od Sochocina do Pomiechówka, a nawet dalej – do Modlina Twierdzy można było przez cały dzień naliczyć ponad 200 kajaków. Nie tylko Wkra przeżywała tego dnia oblężenie, kajakarzy można było również spotkać nad Liwcem, Pilicą, Wisłą i innymi rzekami Mazowsza.
Wraz z nowym sezonem nad Wkrą otworzyło się kilka nowych wypożyczalni kajakowych. Jednio zrobili to z głową na ogólnie przyjętych w społeczeństwie dobrych zasadach zdrowej konkurencji, inni zagrali swoim sąsiadom na nerwach podkradając pomysły, domeny internetowe i łamiąc wszelkie normy. Trud prowadzenia wypożyczalni kajaków nie ogranicza się tylko do zakupu sprzętu odpowiedniej jakości i dążenia do największych dochodów z tego tytułu. Bardzo ważne przy prowadzeniu wypożyczalni kajaków jest przede wszystkim dobra znajomość rzeki oraz najbliższych okolic. Turysta wybierając się na szlak kajakowy powinien od nas otrzymać wszystkie niezbędne informacje o rzece, o ewentualnych niebezpieczeństwach znajdujących się na trasie spływu, a także o historii i walorach przyrodniczych.
Obsługując w tą majówkę naszych klientów na odcinku od Strzegowa do Modlina Twierdzy dało się zauważyć, że w wielu miejscach przystanie nie zostały jeszcze odpowiednio przygotowane do sezonu kajakowego. Przykładem może tu być Strzegowo, gdzie w minionych latach znosiło się kajaki po schodkach na ładny pomost, a w tym roku mimo zapowiadanej dobrej pogody pomostu nie było. Trzeba było się trochę gimnastykować, by zwodować kajaki na wodę po przeciwnej stronie. Podobnie było w innych miejscach.
W kolejne, wolne dni majówki pogoda spłatała figla i na bieżąco trzeba było zmieniać plany. Część osób wybrała się w Polskę na zwiedzanie ciekawych miejsc turystycznych, inni łapali okienko pogodowe i zwiedzali najbliższe okolice na dwóch kółkach, a jeszcze inni wspominali „stare dobre czasy” na grillu u znajomych. Dzieci korzystały z wielu dobrodziejstw przygotowanych przez różnych organizatorów w formie przejażdżek bryczkami, biegów na orientację oraz różnych rozgrywek sportowych i rekreacyjnych.
Miesiąc maj ma to do siebie, że liczy sobie trzydzieści jeden dni, a to oznacza, że jeszcze przed nami kilka weekendów sobotnio – niedzielnych i z całą pewnością nie jedna majówka w kajaku! Zatem do zobaczenia na szlaku kajakowym, z wodniackim zawołaniem „ahoj”! Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich naszych klientów, którzy skorzystali z naszych usług.