Elektrownia w Bolęcinie to bardzo charakterystyczne miejsce na szlaku kajakowym rzeki Wkry. W tym miejscu bowiem kajakarzy czeka przenoska przez stopień wodny. Od ubiegłego roku, dzięki ustnemu porozumieniu między właścicielem elektrowni oraz kilkoma właścicielami wypożyczalni kajakowych zostało przygotowane bardzo wygodne miejsce służące do przenoszenia kajaków lewym brzegiem rzeki. Wcześniej kajaki były przenoszone lub przewożone na wózku przez prywatny teren elektrowni wodnej prawą stroną.
W miejscu, gdzie dziś działa MEW-a, czyli Mała Elektrownia Wodna przed II Wojną Światową stał młyn murowano drewniany. Młyn wykorzystywany był przez miejscową ludność i służył do mielenia zboża na mąkę lub kaszę. Warto wspomnieć, że przed II wojną światową nad jedną tylko rzeką, nad Wkrą, pracowały aż 134 młyny. Historia tych młynów ujęta jest w pracy magisterskiej napisanej na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego przez Pana Pawła Galanta pt. „Młyny wodne nad Wkrą od średniowiecza po czasy nowożytne”.
Po II wojnie światowej w miejscu istniejącego młyna wybudowano małą elektrownię wodną z jedną turbiną o mocy 1 KW. Elektrownia ta pracowała do lat 90 ubiegłego wieku. Następnie została zakupiona przez prywatnego inwestora od Gminy Sochocin w bardzo opłakanym stanie. Mimo wielu problemów z jakimi nowy właściciel MEW-y musiał się zmierzyć elektrownia została odremontowana, a kilka lat później została gruntownie przebudowana. Dziś Elektrownia w Bolęcinie o mocy 100 kW dostarcza energię elektryczną do sieci krajowej.
Warto w tym miejscu również wspomnieć, że nie daleko elektrowni znajduje się pomnik Żołnierzy Armii Radzieckiej. W trakcie wyzwolenia powiatu płońskiego, płockiego, ciechanowskiego i mławskiego zginęło 2,5 tysięcy żołnierzy z oddziałów wchodzących w skład 70 i 65 armii, II armii uderzeniowej oraz I i VIII korpusu pancernego gwardii. Poległych pochowano na cmentarzu – mauzoleum w Bolęcinie – w 188 grobach zbiorowych i 40 indywidualnych. W centrum cmentarza wzniesiono pomnik ku czci poległych, odsłonięty 9 maja 1948 roku.
Dopływając do elektrowni i przenosząc kajaki starajmy się robić to sprawnie i nie blokujmy miejsca innym kajakarzom znajdującym się na szlaku. Przenoska jest dosyć wąska, zatrzymując się na postój w tym miejscu uniemożliwiamy innym kajakarzom, dalsze płynięcie. Na postój możemy zatrzymać się troszeczkę dalej.